7 marca 2015

miłego weekendu :)

kiedy ja ogarnę ten internetowy świat? Oto jest pytanie. Mam nadzieję, że zdążę przed wiosną. Żeby to wszystko w miarę sprawnie działało, to naprawdę potrzeba czasu. Oprócz bloga musisz istnieć na facebooku, google, printerest, stylowi i w wielu jeszcze innych miejscach. Mój plan minimum to  poukładać ten internetowy bałagan przed wiosną. Potem chciałabym tylko skupić się na tym co robię i sukcesywnie się tym z Wami dzielić. Oby się spełniło... 
Jak pomyślę, że wiosna tuż tuż, to dopada mnie myśl półamraton Poznań. Kurcze no zbliża się to  wielkimi krokami, a ja nie mam czasu trenować. W zeszłym roku pobiegłam pierwszy raz i przyznam, że wtedy bardziej się tym przejmowałam i biegałam w miarę regularnie. Teraz po prostu nie mam czasu. Wracam z pracy, pokręcę się trochę po kuchni i potem zazwyczaj chwytam za szydełko. Brakuję mi aktywności, ale się przecież nie rozdwoję, a szkoda. Mogłabym mieć z dwa swoje klony i wszystko byłoby łatwiejsze. 
Z racji tego, że jestem maniaczką rękodzieła, aż boję sie mysleć o kolejnych projektach. Nie potrafię robić w kółko tego samego i ciągle próbuję nowych technik, projektów. Bo co to za radość tworzenia, jeśli ktoś robi w kółko to samo? Moje mieszkanie to poniekąd jedna wielka pracownia. W skrzyni narożnika mam koralikowy swiat, na regale za zasłoną farby i cały temat decoupage. Na strychu masę przydsiowych dupereli. Na balkonie krzesło do renowacji. W garażu dwie komody i stolik do malownia. Nie wspomnę o sznurkach, szydełkach, drutach... no cóz taki los rękodzielnika. Miłego weekendu :)


1 komentarze :

Dokładnie wiem o czym mówisz/piszesz... u mnie totalny chaos... a z przygotowaniami do mojego pierwszego półmaratonu jestem w lesie, by nie rzec bardziej dosadnie ;)

Prześlij komentarz

print